Czy zostanę kotem gromadzącym? Pytania, które należy sobie zadać (lub znajomemu)
Kto jest zagrożony zostaniem kotem gromadzącym?
Jestem absolutnie pewien, że dokładnie nikt nigdy nie wstał rano, aby ogłosić: „Hej, dzisiaj zacznę gromadzić koty!”. Podczas prostego wyszukiwania w Internecie można znaleźć artykuły o tym, dlaczego ludzie gromadzą, jak rozpoznać gromadzącego i jak pomóc zbieraczowi (rzadko), większość jest napisana tak, jakby istniała jasna, wyraźna granica między nami (legalne organizacje ratownicze) a nimi (chorym psychicznie zbieraczem zwierząt).
Odpowiedź nie jest taka prosta
Wydaje się, że nikt nie postrzega zejścia do gromadzenia jako czegoś możliwego do zidentyfikowania. Udawajmy jednak przez chwilę, że takie rzeczy istnieją na kontinuum i wszyscy zaangażowani w opiekę nad zwierzętami w naszych domach mogliby w jakiś sposób zejść z tego kontinuum i zostać skarbnikami. Jakie są znaki ostrzegawcze? Jak możemy temu zapobiec?
Kiedy dobre intencje psują się z czasem
Większość internetowych informacji na temat gromadzenia zwierząt składa się prawie wyłącznie z „legalnych” ratowników próbujących wyjaśnić, dlaczego nie są gromadzącymi. W tym procesie mają tendencję do demonizacji gromadzącego.
HARC's Take on Animal Hoarding
Konsorcjum Badawcze Hoarding of Animals (HARC) surowo odróżnia uzasadnione działania ratownicze od gromadzenia, które, jak twierdzi, „polega na zaspokojeniu ludzkiej potrzeby gromadzenia zwierząt i kontrolowania ich. . . ”Zamiast troski o dobrostan zwierząt. HARC przyznaje, że gromadzenie „może zacząć się jako pozornie życzliwa misja ratowania zwierząt”, ale stosując warunkowe „pozornie”, unikają idei, że z czasem dobre intencje mogą się popsuć.
Podejście ASPCA do gromadzenia zwierząt
ASPCA oferuje ładną listę znaków, które mogą wskazywać, że ktoś jest hodowcą zwierząt, i idzie dalej, mówiąc, że niektórzy gromadzą się jako organizacje ratownicze. Żadna z grup nie przyznaje jednak, że całkowicie rozsądni ludzie mogą założyć legalną organizację i że czasami może to być bardzo złe. Takie próby jasnych pojęć, którym towarzyszy chęć demonizacji, pojawiają się, gdy tożsamość jednej ze stron jest zagrożona podobieństwem do innej partii. Tego rodzaju reakcja ma na celu zarówno maskowanie podobieństw, jak i definiowanie różnic.
Spojrzenie w lustro
Bądź ze sobą szczery. Ile razy w życiu przebywałeś z przyjaciółmi, których naprawdę doceniasz, ale nagle chciałeś krzyczeć „Nie jestem z nimi!”, Kiedy zrobili coś strasznie zawstydzającego? Przez ułamek sekundy jesteś prawie gotów zignorować wszystkie dobre cechy swoich towarzyszy, aby chronić swoją postrzeganą tożsamość. W prawdziwym świecie (nie w szczególności w mediach społecznościowych, ale to jest na kolejny dłuższy artykuł), na ogół nie porzucamy naszego zawstydzającego przyjaciela, ale raczej rozwiązujemy dobro i uczymy się radzenia sobie ze złymi (a czasami to „złe” jest naprawdę coś, co kochamy).
Dlaczego nie Rescue the Rescue?
Próbując zalegalizować wszystkie „dobre” organizacje ratownicze, chroniąc je przed skażeniem „skarbnika”, możemy stracić szansę na interwencję w sprawie granicznej, zanim nastąpi prawdziwa szkoda. Jeśli rzeczywiście gromadzenie jest zaburzeniem psychicznym (zasłużył sobie na to w USA), najprawdopodobniej nie uderza z dnia na dzień. Chociaż zrozumiałe jest dążenie legalnych ratowników do zdystansowania się od zbieracza, być może bardziej przydatna byłaby próba uratowania ratunku, niż tylko opłakiwanie jego śmierci. Czy możemy wcześnie dostrzec kłopoty? Może.
Dlaczego tego nie widzimy?
To, co tu oferuję, jest anegdotyczne. Widziałem kilku przybranych rodziców balansujących na krawędzi gromadzenia się, zanim wkroczyli przyjaciele lub inni wolontariusze. We wszystkich przypadkach znaki ostrzegawcze mogą być łatwo odczytane jako normalna odpowiedź na perspektywę porzucenia zwierzęcia, którego nauczyłeś się kochać .
Spójrz prawdzie w oczy: przygarnąłeś to zwierzę, kiedy najbardziej cię potrzebowało i kiedy wydawało się, że reszta świata je odrzuciła. Wyrósł, aby zaufać wam w świecie, w którym nie wiedział nic poza zdradą zaufania. Być może nawet odrosłeś go od krawędzi śmierci, a teraz wyślesz go w nieznane. Ponadto istnieją ogólne kaprysy i biurokracje związane z samym procesem adopcyjnym. Jeśli nie byłeś przygotowany lub nie wiedziałeś, jak przebiegnie ten proces, możesz nie być tak chętny do odpuszczenia.
Normalne emocje i obawy rodziców zastępczych
Jest to całkowicie naturalne, jeśli:
- martwić się sprawnością rodziców adopcyjnych,
- obawiają się, że zwierzę nie jest gotowe,
- są smutni, oczekując tej zbliżającej się straty, oraz
- boją się, że tak jak inni wcześniej zdradzacie zwierzę.
Wszystkie te obawy i uczucia są niezwykle normalne. Możemy nauczyć się łagodzić nasze obawy, wiedząc, że:
- zrobiliśmy, co mogliśmy i zrobiliśmy to dobrze;
- może nie być w stanie zapewnić absolutnie najlepszego domu na zawsze dla kota, zwłaszcza jeśli przyjmiemy zbyt wielu;
- może zrobić więcej, robiąc miejsce dla innego zwierzęcia; i
- wiedz, że przybrany rodzic odziedziczy wielką radość ze zwierzęciem.
Być może dla niektórych z nas coś destabilizuje równowagę między normalnymi obawami a łagodzeniem rzeczywistości. Znam jedną przybraną mamę, która doskonale radziła sobie z adopcjami, dopóki nie stała się pustką, a potem powoli zaczęła adoptować więcej kotów, niż się poddała. Rozmawiając z nią i innymi na granicy kłopotów, zdałem sobie sprawę, że łączy ich podobieństwo.
Każdy z nas, który opiekuje się wieloma miotami, może policzyć nasze koty i zastanawiać się. Jednak w ciągu trzech miesięcy możemy mieć pusty dom, nawet jeśli w tej chwili potrzebujemy wszystkich palców u rąk i nóg, aby policzyć kocięta.
Znaki ostrzegawcze, że stajesz się zwierzęcym skarbnikiem
Z tych, których znałem, którzy zaczęli brać na siebie więcej kotów, niż mogliby sobie znieść (ale nigdy nie osiągnęli punktu, w którym byli naprawdę zaniedbywani), każdy z nich:
- rozwinęło się przekonanie, że nikomu innemu nie można ufać ze swoimi zwierzętami,
- opierał się ponownym przybraniu przybranych kotów, gdy istniały oczywiste problemy behawioralne między kotami w domu, i
- wykazywał niechęć do dzielenia się obowiązkami z innymi wolontariuszami.
Niektórzy wolontariusze posunęli się tak daleko, że zaczęli przyjmować koty z innych agencji, nie mówiąc o tym nikomu.
Gdy trzeba zrobić sobie przerwę
Jeden z takich rodziców zastępczych został nawet zmuszony do wzięcia długich wakacji z opieki i przekonany do pomocy porzuconym zwierzętom na inne sposoby (wolontariat w schronisku i zbieranie funduszy). Po przerwie i terapii (z innych powodów) w końcu zaczął ponownie przyjmować przybrane koty i wydawało się, że przerwał chęć ich gromadzenia. To może być tylko jeden przypadek, ale wystarczy, żebym zastanawiał się, czy schyłkową spiralę gromadzenia zapasów można zatrzymać, a nawet odwrócić.
Animal Hoarding nadawany przez Animal Planet
Dlaczego wczesna interwencja jest konieczna
Jeśli między nami a nimi nie ma jasnej linii, czy boli być czujnym na znaki, że sprawy wymykają się spod kontroli? Same liczby nie mogą być najlepszym wskaźnikiem. Każdy z nas, który opiekuje się kilkoma miotami w sezonie kociaków, może liczyć nasze koty i zastanawiać się, ale wszyscy wiemy, że możemy mieć pusty dom za trzy miesiące, nawet jeśli w tej chwili potrzebujemy wszystkich palców u rąk i nóg, aby policzyć kocięta. Jednak sprawdzenie siebie pod kątem wypalenia jest dobrym pomysłem.
Jak zapobiegać zmęczeniu i wypaleniu współczucia
Zatrzymaj się i oceń swoje odczucia związane z obecnym doświadczeniem w zakresie wspierania. Odpowiedź „tak” na poniższe pytania nie oznacza szczególnie, że zmierzasz do hoarder-ville. Jednak zbyt wiele twierdzeń może sugerować, że jesteś bliski wypalenia i jest to spowodowane przerwą:
- Czy akt wspierania nie sprawia, że czujesz się bardziej pełen nadziei? Czy zamiast tego czujesz się zdesperowany i wymykasz się spod kontroli? Czy zawsze wydaje się, że nie robisz wystarczającej różnicy do tego stopnia, że nie możesz już świętować szczęśliwych zakończeń?
- Czy czujesz się zaniepokojony ostatnio przyjętymi opiekunami? Tak, wszyscy od czasu do czasu mamy nadzieję i zastanawiamy się, ale jeśli okaże się, że zmartwienie przejmuje kontrolę nad twoim dniem i przeszkadza ci w radości z kotów znajdujących się obecnie pod Twoją opieką, być może zmierzasz w złym kierunku.
- Czy ufasz organizacji, z którymi współpracujesz, czy spędzasz więcej czasu na znajdowaniu w nich błędów niż na ich pracy?
- Czy twoje przybrane koty są pierwszą wymówką, na którą sięgasz, tłumacząc, dlaczego jesteś w złym humorze lub zaniedbujesz inne obowiązki?
- Czy w ciągu roku miałeś więcej niż jednego „nieudanego” zastępcę?
- Czy reszta twojego życia czuje się poza kontrolą? Jeśli ostatnio doświadczyłeś niepowodzenia lub straty (np. Zwolnienia z pracy lub śmierci w rodzinie), czy uniknąłeś tego, zatracając się w swoich obowiązkach zastępczych?
Przerwa nie oznacza porażki
Spójrzmy prawdzie w oczy, jeśli przestało być dla ciebie dobre, nie może być dobre dla kotów. Przerwa nie oznacza, że rezygnujesz z przyczyny. Nadal możesz zyskać trochę czasu dla kociąt, zgłaszając się na ochotnika do lokalnego schroniska lub ośrodka adopcyjnego. Nadal możesz przyczynić się do sprawy, pomagając w zbieraniu funduszy i wydarzeniach.
Możliwe pomysły na zapobieganie
Grupy ratunkowe mogą rozważyć pomoc w złagodzeniu stresu związanego z utrzymywaniem rodzin i zwiększeniem zaufania do tego procesu poprzez przejrzystość od samego początku w zakresie polityki adopcyjnej i postaw wobec eutanazji i opieki weterynarza. Najczęściej organizacje zbyt martwią się utratą dobrych przybranych rodziców, a rodzice zastępczy zbytnio skupiają się na zwierzętach. W rezultacie ich partnerstwu brakuje komunikacji potrzebnej do utrzymania zaufania po obu stronach.
Powiedziawszy to, my, rodziny wspierające, również musimy wziąć na siebie odpowiedzialność. Bądźcie pokorni, bądźcie szczerzy wobec siebie i od czasu do czasu przestańcie to robić. Tak długo, jak chcemy pomóc, każdemu z nas grozi sytuacja niemożliwa do opanowania i musimy sobie z tym poradzić.