Dlaczego nie mogę pokonać śmierci mojego psa?
Radzenie sobie z utratą najlepszego przyjaciela
W ciągu ostatnich dwóch lat nauczyłem się, że utrata najlepszego przyjaciela jest czasem trudniejsza od jednego zwierzaka do drugiego. To tak, jakby nie było rymu ani powodu, ale oto rzeczy, które pomogły mi się wyleczyć. Nie oznacza to, że będę za nim tęsknić, ale te wskazówki sprawiły, że ból był znośny.
- Świętuj swoje szczęście, że miałeś go w swoim życiu!
- Spróbuj skupić się na najszczęśliwszych wspomnieniach i dobrych rzeczach
- Zapamiętaj go ze zdjęciami, kolażami, a nawet pokazem slajdów na pulpicie
- Bądź wdzięczny za wiele chwil, które miałeś pomimo swojej straty - szklanka jest w połowie pełna
- Pozwól sobie być smutnym - ilekroć cię spotka
- Płacz, kiedy musisz i śmiej się, kiedy możesz
- Nie poddawaj się innemu psu lub zwierzęciu - wierzę, że twój najlepszy przyjaciel „wróci do ciebie” w sposób, którego jeszcze nie zdawałeś sobie sprawy
- Uświadomienie sobie, że życie nie zawsze jest sprawiedliwe, ale zdaj sobie sprawę, że czas sprawia, że złamanie serca jest łatwiejsze
- Pozwól sobie zasmucać się bez poczucia winy, wstydu i wyrzutów sumienia - nie możemy zmienić wydarzeń w naszym życiu. Możemy je tylko zaakceptować i przejść dalej.
Wszystkich psów na świecie
Powiedzenie, że kochałem i przegrałem wcześniej, jeśli chodzi o psy, byłoby niedopowiedzeniem. Byłem tak błogosławiony za życia, że posiadałem co najmniej 15 psów. Jednak mimo że były dla mnie tak wyjątkowe, nigdy nie wziąłem śmierci jednego z moich psów tak mocno, jak straciłem Griffina. Doszedłem do wniosku, że jakoś był moim psem terapeutycznym i nawet nie wiedziałem, że go mam!
Każdy ma ulubionego psa
Właśnie straciłem jeden z moich ulubionych psów, kiedy straciłem Kodi. Ludzie, którzy mnie znają, mówią, że każdy pies jest moim ulubionym, ale niestety byliby w błędzie. Byli faworyci - i wielu z nich - po prostu nie mogłem nic na to poradzić. Byłem pobłogosławiony posiadaniem tych wszystkich psów przez całe moje życie (co jeszcze nie wystarczyło, że dodam), ale zawsze były wysublimowane wyróżnienia. Nie chciałem zaczynać od nowa. Byłem w tym momencie, kiedy został mi tylko jeden pies, a ona była starsza i szczerze mówiąc, po prostu nie chciałem znów przeżywać tego bólu.
Potem go zobaczyłem. Mój przyjaciel, który był hodowcą malamutów, przysłał mi zdjęcie czterech szczeniąt (dwóch malamutów o długich włosach) i zakochałem się w nim. Powiedziałem sobie jednak „Nie, nie mogę już tam iść” i powiedziałem hodowcy dzięki, ale nie, dziękuję. Boli za bardzo i jak mogę kiedykolwiek wymienić Kodi? Był po części malamutem i był jednym z magicznych. Rozmawiałem o tym z mężem, a on zdecydowanie nie chciał znowu schodzić z zawodu.
Biorąc to pod uwagę, zdecydowałem się na tym zostawić. Ogranicz nasze straty, żeby tak rzec, i przestań przeżywać traumę. Ostatnią rzeczą, którą musiałem zobaczyć (choć z perspektywy czasu najlepszą rzeczą, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła) był film Propozycja . Zrobił to szczeniak z tego filmu. Po prostu przypieczętował umowę. Wyszedłem z teatru, zwróciłem się do Boba i powiedziałem po prostu: „Tak mi przykro, ale ta decyzja należy do wyższej władzy. Muszę mieć tego szczeniaka. ”To wydawało się przypadkowe, ponieważ moja przyjaciółka już oddała szczeniaka, ale odzyskała go tylko dla mnie.
Powiedzenie, że Griffin był psem wszechczasów, byłoby łagodne. Czuję się jak Elizabeth Barrett Browning, ale jak opisać sposób, w jaki kochałem tego psa? Znałem oczywiście wiele psów w ciągu dnia, ale ten mały facet był po prostu surrealistyczny. Chciałem nazwać go Dante, co jak na ironię oznacza wytrwałość . Z pewnością nałożył na moje serce znaczek, który będę nosić ze sobą na zawsze.
Mógłbym mówić bez końca o jego licznych cechach, ale wystarczy powiedzieć, że dwa lata później i zmieniając się, wciąż płaczę z powodu utraty go prawie każdego dnia. Marzę o nim, ale przypuszczam, że to dobra rzecz. Jednym słowem był niesamowity. Był taki piękny i mam na myśli wnętrze i na zewnątrz. Każdego dnia, gdy go miałam, myślałam, jak błogosławiona byłam, że mogłam go mieć w swoim życiu i jak bardzo jestem szczęśliwa, że go znam i wychowałam. Malamuty nie są znane z tego, że są „tak pouczające” jak Griffin. Zawsze się śmieję, kiedy to mówię, ale on dosłownie zrobiłby wszystko dla uczty. Jeśli mi nie wierzysz, spójrz na jego zdjęcia w niektórych innych moich ośrodkach. Wszystkie zostały schwytane z obietnicą zaledwie uczty i kilku słów instrukcji lub zachęty!
Dlaczego tak bardzo kochałem tego psa
Był majestatyczny. Był niesamowicie przystojny. Każda osoba, która mijała go na ulicy, widziała go z tyłu naszego samochodu lub przyjeżdżała odwiedzić, była zachwycona tym cudownym stworzeniem, które również było prawie ludzkie. Mieliśmy ludzi, którzy mijali nas w samochodzie, kiedy mieliśmy otwarte plecy, cofaliśmy je i wracaliśmy, żeby na niego spojrzeć i powiedzieć „wow - co za piękny pies”. To było łagodne.
Miał swój własny język i codziennie rozmawiał ze wszystkimi, których spotkał oraz z nami. Był jednym z najbardziej towarzyskich psów, jakie kiedykolwiek widziałem. Nie kochał nic więcej niż podróżować z nami, być z nami lub po prostu z nami rozmawiać. Uwielbiał chodzić po ulicach, chodzić na wycieczki piesze lub jeździć po ladach. Był ekspertem wszechczasów i sprawił, że wyglądałeś, jakbyś się mylił. Nic z niczego nie zostało, więc nie było okruszków ani dowodów obciążających. Patrzyłby na nas niewinnie, jakby powiedział: „O czym ty mówisz? Jakie jedzenie?"
Leżałby obok nas w łóżku tylko przez chwilę, by powiedzieć, że nas kocha i położył na tobie głowę we właściwym miejscu lub przytulił się do ciebie. Nazwałem to akupresurą Griffina. Zamiast się bać, większość ludzi pociągnęła go za wszystkie 95 funtów. Ludzie nam wybiegali z hoteli, by go dotknąć lub zadzwonić z balkonów, twierdząc, że nigdy nie widzieli tak pięknego chłopca.
Młody zespół baseballowy nazwał go „niedźwiedziem polarnym” i wyszedł na zewnątrz w strugach deszczu z wieloma innymi osobami z hotelu, aby go pogłaskać. Mieliśmy ludzi, którzy śledzili nas w parkach, aby zapytać o niego lub pogłaskać go. Mieliśmy rodziny z dziećmi, które trzymały drzwi windy, aby pozwolić mu jeździć z nimi i pogłaskać go, a nie bać się jego i jego rozmiarów.
Był wyjątkowym facetem. Pewnego zimnego, zimowego dnia, spacerując po centrum, tłumy dzieci krzyczały „śnieżnym psem” na ich płuca i obciążone kapeluszami, płaszczami i plecakami. Dosłownie rzuciły się na niego, a on po prostu zjadł to wszystko, zamiast je pożreć! Zawsze mówiłem, że był jak naturalny miś. Jego futro było tak miękkie, że wciąż prawie go czuję, kiedy patrzę na jego zdjęcia.
Poza tym, że był niewiarygodnie pięknym psem, posiadał cechy, które uważam za najbardziej urocze w życiu, a mianowicie humor. Musiał być najśmieszniejszym psem, jaki kiedykolwiek miałem przyjemność posiadać. Jego maniery, wybryki, chwile treningowe, jego „rozmowa” - wszystko to po prostu rozśmieszało nas w kółko.
Owszem, malamuty są najczęściej uważane za psy śniegowe, ale przez wielu uważane są również za niebezpieczne i za psy, które mogą być nieco trudne. Jeśli już, Griffey był przewidywalny. Zrobiłby wszystko dla uwagi lub smakołyków i kochał, kochał, kochał ludzi. Po prostu kochał życie. Robił tak wiele komicznych rzeczy, że nigdy nie mieliśmy dnia, w którym nie śmialiśmy się przez moment „gryfa”.
Oglądał telewizję, pobiegł na górę, aby zobaczyć moją córkę i zięcia na Skype, a następnie próbował dowiedzieć się, gdzie ukrywają się za moim biurkiem. Był jednak na tyle słodki i delikatny, że kiedy przyprowadziliśmy jego siostrzenicę do domu, gdy miała 6 tygodni, a on miał dwa lata, pokazał jej liny i był najlepszym mentorem, jaki mógł mieć szczeniak. Dziwiłem się mu każdego dnia, kiedy go miałem - i naprawdę podziękowałem Bogu za czas, który z nim spędziłem. Wciąż robię. Bez względu na to, jak bardzo boli go stracić.
Griffin in Training Rozśmieszaj wszystkich
Galeria Griffin - niektóre z tysięcy
Ludzie umierają każdego dnia na raka. Psy umierają każdego dnia na raka lub tragedie, takie jak zatrucie lub bycie potrąconym przez samochód i znacznie, znacznie gorzej. Myślę, że najbardziej denerwowało mnie to, że straciłem mojego Griffa, dlatego że tak bardzo starałem się go docenić, że codziennie dziękuję za niego. Byłem w nim zakochany jako pies, ponieważ był absolutnie niesamowity. Tak bardzo troszczyłam się o wszystkie moje psy, ale nie miało to dla mnie żadnego sensu, że ten pies, tak pełen życia i miłości, nagle pewnego dnia wybiegł na pokład i krzyknął. Właśnie wróciliśmy do domu z chodzenia i zaczął kuleć na nodze. Był tak bardzo żywy i tak szczęśliwy we wszystkim, co robił, że wydawało się to nielogiczne, że mogło to być coś strasznego. Miał tylko 6 lat. Jak coś może być z nim poważnie nie tak? Nawet weterynarze myśleli, że to tylko skręcenie mięśni. Nikt nie myślał, że to wystarczająco poważne, aby zrobić zdjęcia rentgenowskie, w tym my.
Odpoczynek i leki nie sprawiły, że zniknęło, a biedny Griffin był po prostu sfrustrowany. Chciał żyć. Chciał biegać i odpływać. Chciał odzyskać swoje życie. Jestem bardzo wdzięczny za to, że po tym, jak się to zaczęło, zanim dowiedzieliśmy się, jak źle było, pojechaliśmy na tygodniowe wakacje. Zawsze podróżujemy z naszymi psami, a Griff i Gabby zawsze jeździli z nami do hoteli oraz na wycieczki i wędrówki. Przynajmniej miałem czas się pożegnać (choć nie wiedziałem, że to pożegnanie). Choć był chory, był swoim zwykłym magnetycznym „ja”. Mieliśmy czas na przytulanie. Mieliśmy czas, aby udać się do miejsc, które chciałem, żeby zobaczył, chociaż utykał, więc nie mogliśmy wiele zrobić - ale był z nami przez cały tydzień i cieszę się, że spędziłem z nim teraz. Czuję pewne zamknięcie tego.
Spotkaliśmy się następnego dnia po powrocie z wakacji z weterynarzem ortopedycznym, ponieważ nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego nie poprawił się nawet po przyjęciu leków i odpoczynku. Niestety, kiedy poszli na prześwietlenie mojego pięknego chłopca, jego noga pękła, ponieważ guz zjadł kość. Przeszedł od bólu do rozdzierającego bólu. Nie mógł też dłużej chodzić na nodze i teraz musiał ją przeciągnąć. Tylko dźwięk wciąż mnie prześladuje.
Powiedziano nam, że mogą amputować mu nogę (co byłoby okropną rzeczą dla 95-funtowego psa z rakiem) i tak energiczny jak Griffin, ale to niestety i jeszcze bardziej tragiczne, nie uratuje go w najmniejszym stopniu. Przeszedł od trochę niewygodnego do płaczu przez całą noc i nie był w stanie poruszać się ze swoją niefunkcjonalną przednią nogą. Nie trwało długo, zanim oboje zdaliśmy sobie sprawę, że nie było to uczciwe z naszej strony wobec naszego ukochanego psa. To dosłownie złamało mi serce, ale musieliśmy go uśpić, by złagodzić jego ból. Nie mogłem żyć z nim tak cierpiącym. Dali nam możliwość dalszego zwiększania dawki leków, ale jeśli nie był praktycznie w stanie śpiączki, odczuwał zbyt duży ból.
Następstwa utraty mojego psa
Po tym wszystkim pobiłem się co najmniej milion razy. Dlaczego nie widziałem tego wcześniej? Kiedy to się zaczęło i jak minął cały ten czas i nie mogłem tego zobaczyć? Co mogłem zrobić, aby go uratować? Nigdy nie byłem na to zły, chyba że na siebie, bo nie wiem. Czy zmieniłoby to jego wynik? Nie, wcale tak nie uważam. Jest to sprawa genetyczna, a przede wszystkim tak strasznie tragiczna.
Najbardziej wspaniały pies na świecie nie powinien był tak cierpieć i nie powinniśmy go stracić. Na początku mówiłem ludziom: „Po prostu nie rozumiesz. Był taki wyjątkowy! ”Później uświadomiłem sobie, że wszyscy mieliśmy psa, który był najwspanialszy w naszych oczach i sercach. Z pewnością nie może to zranić nikogo, kto straciłby swojego najlepszego przyjaciela, ponieważ zraniłoby nas to, że straciliśmy naszego przyjaciela. Widziałem go wszędzie i wciąż o nim myślę, mimo że się przeprowadziliśmy. Jest częścią nas i zawsze będzie częścią mnie. Niestety i na szczęście wygląda to tak, jakby był tu 5 minut temu.
Przeczytałem coś bardzo głębokiego, które brzmiało: „Dlaczego stawiasz znak zapytania tam, gdzie Bóg umieścił kropkę?” Upokarzające i tak bardzo prawdziwe. Nie mogę zmienić tego, co życie / przeznaczenie / wola Boża zadecydowały, co dotyczy mojego psa, i muszę to zaakceptować takim, jakim jest, jednym z przełomowych wydarzeń w życiu.
Dzisiaj próbuję rozwodzić się nad ładunkiem błogosławieństw, które mi dał, i przypominam sobie moment, który rozśmieszał mnie z niego każdego dnia. Mam dosłownie tysiące zdjęć i filmów, a on żyje nimi. Był takim słodkim, słodkim psem, a zwłaszcza jak na malamuta, był jedyny w swoim rodzaju! Był niesamowicie inteligentny i spostrzegawczy. Przysięgam, że był aniołem w futrze. Uspokajał mnie każdego dnia, kiedy go miałem. Był moim psem terapeutycznym bez mojej wiedzy, że go potrzebuję. Mógłbym z nim zrobić wszystko u boku i zrobiłem to. Tęsknię za nim każdego dnia i myślę, że będę tęsknił do dnia, w którym umrę. Był taki wyjątkowy.
Nie wiedziałem, jak to możliwe, ale oczywiście była „mała” sprawa jego siostrzenicy, która również została rozbita na kawałki. Absolutnie uwielbiała Griffina. Była bardziej zdruzgotana niż my, jeśli było to możliwe, ponieważ 4 miesiące wcześniej straciła także naszą „królową pszczół”, Denayę, naszego uratowanego malamuta, który prawdopodobnie miał 16 lat. W ciągu kilku miesięcy Gabby straciła całą swoją psią paczkę.
Gdy ludzie, Bob i ja płakaliśmy i płakaliśmy. Nadal płaczemy nad Griffinem, ale Gabby się poddała. Codziennie przychodziła do mojego biura i dosłownie rzuciła się na podłogę w desperacji, jakby chciała powiedzieć „Co mam teraz robić?” Och, że mogłabym po prostu rzucić się na podłogę, ponieważ powiedziałabym to samo i ponad i po prostu się poddałem.
Dlaczego niektóre psy nas znakują? Dlaczego owijają swoje łapy wokół naszych serc i sprawiają, że czują się tak pełne, a następnie rozbijają się, kiedy odchodzą? To magiczne pytanie. Próbowaliśmy wszystkiego z Gabby, a ona iskrzyła przez kilka minut podczas spaceru. Stała się nawet aporterem grającym w piłkę w parku i biegała, aż do wyczerpania, a nawet wróciła z piłką! Zawsze jednak padało, kiedy byliśmy w domu. Było bardzo oczywiste, że rozpaczała i prawdopodobnie popadła w depresję z powodu swojej samotności.
Bob był tym, który w końcu powiedział, że musimy coś zrobić. Czuliśmy, że zamierza się poddać i umrzeć, jeśli nie znajdziemy jej towarzysza. Wpisz Mad Max. Skończyło się na tym, że znowu pojechaliśmy ze szczeniakiem i chociaż on nie przypomina Griffina, „jest” Griffinem na wiele sposobów. Nie jest tą samą dokładną repliką. To chyba bardzo dobra rzecz, ale z drugiej strony jest komiczny na swój sposób.
O dziwo robi rzeczy, które robił Griffin. W rzeczywistości przyjął krzesło Griffina (nie mogłem go zostawić i zabrałem ze sobą, gdy się przeprowadziliśmy). Ma wiele podobieństw do Griffa, ale jest swoim własnym chłopcem. Znowu to dobrze. Co najważniejsze, Gabby się nie poddała. Podniosła się na tę okazję i objęła swojego nowego kumpla z całym zapałem i miłością, jaką dał jej Griffin, kiedy pojawiła się na scenie. Najbardziej cenionym i słodko-gorzkim momentem było ujrzenie „uśmiechu” Gabby na zdjęciach, kiedy bawiła się z Maxem, tolerując Maxa i pokazując mu liny, które pokazał jej ukochany wujek Griffin.
Kooperacja z tą tragiczną śmiercią
Wierzę, że Griff żyje pomimo swojej tragicznej śmierci i mam tylko nadzieję, że gdzieś ucieka i mówi, że wszystko jest w porządku ... lub że czeka na nas po drugiej stronie. Był skarbem, którego nigdy nie widziałem, i nigdy więcej nie wyobrażam sobie. Zawsze będę za nim tęsknił, ponieważ zrobił na moim sercu taki ślad, ale wierzę, że wraca do nas na swój sposób przez Maxa i po prostu go pamiętając. Nigdy nie będzie drugiego takiego jak on, ale poznanie go i kochanie go było ostatecznym darem życia.
Myślałem o tym wiele razy i szczerze mówiąc podchodziłem do tego pod każdym możliwym kątem.
Pytania, które wszyscy zadajemy, gdy umierają nasze zwierzęta?
- Czy to miało nas czegoś nauczyć?
- Czy zdarzyło się, że przygotowaliśmy nas na inne straty, które wystąpiły w ciągu tych 2 lat, odkąd Griffin nas opuścił?
- Czy będzie łatwiej spojrzeć wstecz, nie martwiąc się o niego?
- Czy to możliwe, że kiedykolwiek zniosę utratę mojego ulubionego psiego towarzysza?
Nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań, ale wierzę, że być może czas przynajmniej ukoi wszystkie rany, jeśli nie je leczy. Z pewnością jest to dziś łatwiejsze niż 2 lata temu, a może nawet rok temu.
Jedyny wniosek, do jakiego doszedłem, jest taki, że wszyscy cierpią na swój sposób i że uzdrowienie nigdy nie będzie takie samo dla wszystkich. Każde doświadczenie będzie inne, tak jak smutek, jaki odczuwałem po utracie innych psów. W takich przypadkach leczyłem się szybciej, ale to naprawdę nie ma nic wspólnego z obecnym smutkiem, który odczuwam po mojej utracie Griffina.
Niewiarygodnie dla mnie nadal jest to, że straciłem Labradora w dokładnie tym samym wieku do tego samego dokładnego stanu i zaakceptowałem tę tragedię o wiele łatwiej niż tym razem. To samo w sobie sprawiło, że przez pewien czas czułem się bardzo winny, ale teraz zdaję sobie sprawę, że to, jak wiele miłości odczułem do Griffina, może przedłużało smutek i stratę. Już nie kochałem Mariah - po prostu bardziej kochałem Griffina.
W końcu wiem tylko, że kochałem go całym sercem i że uczyniłem to o wiele lepiej niż moje życie bez niego. Był dla mnie bezcenny, a mój czas spędzony z nim zawsze przyniesie mi radość, pomimo bólu, że zbyt szybko go stracę.
Pożegnanie jest bardzo trudne
W moim sercu i umyśle wciąż chodzimy oceanem, a on jest cały i zdrowy.
Spoczywaj w pokoju, mój słodki, słodki chłopcze i dziękuję Ci za całe szczęście, które nam dałeś. Dziękuję za odwiedzenie mnie w moich snach i za przekazanie Maxa! (Proszę, spróbuj bardziej - potrzebuje dużo więcej pomocy, pobłogosław jego serce!)
Sześć lat to zdecydowanie za mało. Nigdy cię nie zapomnę.
Dlaczego kochamy nasze psy?
Jest wiele powodów i zdałem sobie sprawę z każdego z nich w ciągu ostatnich dwóch lat!
- Zadowoleni - starają się robić to, co jest dla nas odpowiednie (przez większość czasu)
- Bezwarunkowe generatory miłości - staraj się, aby przestały cię kochać!
- Smoczki dotykowe - (w przypadku Griffa, żywa, oddychająca owłosiona poduszka do ciała lub prawdziwy miś z życia)
- Twórcy radości - rzeź i radość, ponieważ robią najśmieszniejsze rzeczy
- Bramkarze - chcę wytrenować mojego inteligentnego malamute do robienia sztuczek !!! (niełatwe)
- Budowniczowie wiary - dzięki ich niewinnym oczom życie jest prostsze
Użyj wszelkich dostępnych narzędzi, aby poradzić sobie ze stratą
Przeczytanie poniższych artykułów i książek, takich jak „Losing My Best Friend”, naprawdę pomogło mi poradzić sobie z moją stratą. Mimo, że jest to trudne, uwielbiam wiersz pamiętam ich ze łzami i śmiechem, ponieważ łzy są nieuniknione, ale śmiech zawsze powraca.
Mnóstwo zdjęć i filmów bardzo mi pomogło. Mogę się tam postawić i znów być tak wdzięcznym za podróż z Griffem.
Kiedy próbowałem wyleczyć się z mojej strasznej straty, zacząłem dużo pisać na ten temat. Jak wspomniałem, napisanie tego zajęło mi sporo czasu!
Następnie napisałem o tym książkę, wlewając w to moje serce i duszę. Miałem nadzieję, że pomogę innym, którzy mogą przeżyć to samo doświadczenie i być może tak ciężko, jak mogłem pokonać mojego ulubionego psa wszechczasów.
Znalazłem wielki wewnętrzny spokój i wygodę w tym, że mogłem skierować swój smutek na pozytywne z tak smutnego „rozdziału” w moim życiu, że go straciłem.
Krótko mówiąc, robienie wszystkiego, co w naszej mocy, aby się uleczyć, to bilet. Jeśli potrafimy w jakiś sposób nauczyć się wyrażać to, co czujemy, lub nawet do tego stopnia, że rozumiemy go jeszcze bardziej, możemy osiągnąć umiejętność rozpaczania, ale nie tak ostro. Wciąż płakałam wiele łez, pisząc moją książkę, ale to pomogło. Mam tylko nadzieję, że pomoże to również innym.
Epilog
Jak powiedziałem powyżej, zawsze myślę, że w jakiś sposób Griffin mówi do mnie i chce, żebym się czuł dobrze, odkąd go nie ma. Wczoraj mój bardzo drogi przyjaciel w pracy udostępnił mi wideo z Animal Watch z Anneką, która odwiedzi gigantyczne malamuty należące do Lorny Bartlett z Arctic Rainbow Malamutes.
Tym, co od razu mnie wyróżniało i prawie zwaliło z krzesła, była Taggie, piękna malamuta o długich włosach, która weszła do przesuwanych drzwi i wydawała się przyciągać w kierunku Anneki. Zacząłem płakać. Lubię oglądać film z moim słodkim Gryfem. Wyglądała jak on, miała wiele takich samych manier i było to po prostu surrealistyczne. Strasznie za nim tęskniłem, ale w pewien sposób przypomniałem sobie o Griff, kiedy był zdrowy, szczęśliwy i bardzo przystojny.
Nie zrozumcie źle - wszystkie malamuty Lorny są piękne i czarujące. Widziałem Gabby w jednym i mojego uratowanego malamuta Denaya, który zmarł również w 2015 roku. Nawet Dooby przypomniał mi o malamucie, który zamierzam adoptować po śmierci Griffina, ale był dla nas trochę za duży.
Skontaktowałem się z Lorną tylko po to, by jej podziękować za niesamowity prezent, który dała mi w jakiś sposób „znowu widząc Griffina”. Zachowam wideo na zawsze w moich ulubionych i popatrzę na to, może kiedy będę za nim tęsknić. Lorna odpisała mi, że Dooby właśnie zmarł 3 tygodnie temu i znowu płakałam, tym razem dla nich, ponieważ wiem, jaka to jest katastrofalna strata. Moje serce do nich dociera, ponieważ malamuty naprawdę chwytają cię za serce i stają się częścią twojej „stada”.
Wydaje mi się, że częścią pracy nad żalem jest po prostu uczenie się, jak brać to z dnia na dzień i znajdowanie sposobów, które przywrócą do nas nasze zwierzę w jakiś niewielki sposób. To wideo zrobiło to dla mnie i za to będę wiecznie wdzięczny. To kolejne narzędzie radzenia sobie i wspaniały sposób na zapamiętanie mojego słodkiego chłopca.
Animal Watch Giant Alaskan Malamutes
Dobry zasób na Amazon
Utrata mojego najlepszego przyjaciela: troskliwe wsparcie dla osób dotkniętych żałobą lub utratą zwierzątMiałem tyle śmiechu z Griffinem, że ta książka naprawdę wiele dla mnie znaczyła. Pamięć o nim ze śmiechem i łzami działa dla mnie za każdym razem. Sprawdź także inne książki o żałobie dla Fido i znajdź tę, która przemawia do ciebie i twoją wyjątkową relację ze swoim specjalnym psem. Przepraszam również za twoją stratę.
Kup Teraz