Tatuowanie kotów Sfinks (bezwłosych) jest okrutne
Dlaczego ktoś miałby tatuować zwierzę?
Pozwólcie mi jasno powiedzieć o moich zamiarach napisania tego: czuję, że okrutne jest tatuowanie tego bezwłosego kota lub jakiegokolwiek innego zwierzęcia. Czy powinieneś atramentować kota Sphynx tylko dlatego, że nie ma on sierści?
Tatuowanie jest w praktyce od tysięcy lat, datowane na 5000 lat temu na Polinezyjczyków. Słowo tatau oznacza coś zaznaczyć. Ta forma sztuki zyskała nowy wzrost popularności i akceptacji w ostatnich latach. Kiedyś postrzegana jako praktyka zarezerwowana tylko dla żeglarzy na urlopie lub piratów, ta forma sztuki zyskała ogromne uznanie. Ludzie ze wszystkich poziomów społeczno-ekonomicznych w społeczeństwie dostają teraz „taty”, od maleńkich kwiatów na kostce po tatuaże na plecach lub klatce piersiowej.
Posiadanie przez artystę atramentu nakłuwającego skórę igłą, wstrzykiwanie atramentu przez wiele godzin, aby stworzyć trwałe dzieło sztuki na ciele, jest bolesne dla większości ludzi. Teraz wyobraź sobie, że zrobiłeś to zwierzęciu.
Tats for Cats: The Hairless Sphynx
Możesz mieć tatuaż kota, ale pojawia się nowy trend dotyczący bezwłosych kotów. Sfinks, czyli rasa nowego meksykańskiego bezwłosego kota, przypominająca posąg sfinksa i pochodząca ze starożytnych faraonów, jest najnowszą ofiarą zwracających uwagę właścicieli. Ludzie są właścicielami tych bezwłosych zwierząt z powodu alergii na łupież lub sierść. Były kiedyś osobliwością i przez wielu nazywane były „brzydkimi”. Posiadanie kota bez sierści nie jest czymś, o czym bym pomyślał.
Bezwłosy, pomarszczony kot w kształcie syjamskim staje się obecnie popularny w sklepach z tatuażami. Zdjęcia wytatuowanego kota po raz pierwszy pojawiły się w Internecie, od marca 2009 r., Na wielu blogach. To ulubione zwierzątko staje się teraz dziełem sztuki, podobnie jak ich właściciele. Mówi się, że właściciele zaczynają wyglądać jak swoje zwierzęta; cóż, teraz jest to bardziej prawdziwe niż kiedykolwiek. Kiedyś szlachetny kot jest teraz dekorowany, jak ulubione malowane płótno.
Zagmatwane i bolesne doświadczenie dla kota
Procedura trwa nieco ponad trzy godziny i oczywiście kot jest znieczulony. Każdy, kto posiada kota, wie, że nie podchodzisz do niego i szturchasz go, nie rozrywając go! Po znokautowaniu kota artysta może obrócić go w dowolnym kierunku, aby wykonać dane zadanie. Oszołomiony kot jest niechętnym uczestnikiem tej procedury. Kiedy się budzi, na pewno odczuwa ból i jest zdezorientowana.
Czy my, ludzie, jesteśmy tak płytcy i materialistyczni, że postrzegamy nasze zwierzęta jako kolejną własność?
Tatuaż pierwszego kota (podobno)
Po raz pierwszy zwierzę zostało wytatuowane w Rosji z wizerunkiem Sfinksa. Najwyraźniej właścicielka uważała, że to szlachetny gest z jej strony, ponieważ rasa ta pochodzi z Egiptu. Zdjęcia nieszczęsnego, bezwłosego kota pojawiły się w Internecie na całym świecie. Film powyżej pokazuje kotowi, który wykonuje tę trzygodzinną procedurę tatuażu. Pozostałe filmy wydawały się schodzić pod ziemię.
Inne zwierzęta się tatuują
Od czasu zbadania tej historii znalazłem jeszcze kilka wytatuowanych zwierząt oprócz kota. Tatuowane są również świnie i chihuahua. Wygląda na to, że każde bezwłose zwierzę jest uczciwą grą. Bać się, bardzo się bać.
Zastanawiam się, dlaczego nie tatuują węża ani gada w tej sprawie? Są bezwłose. Być może wąż ma zbyt wiele własnych pomysłów, aby przeszkadzać. Nie sądzę, że aligator wytrzyma to przez sekundę. Gdyby udało im się zmusić delfina do współpracy, byłoby to wspaniałe miejsce, by pochwalić się dziełem sztuki! Oczywiście jestem żartobliwy i nie sądzę, aby jakiekolwiek zwierzę było poddawane tej torturze.
Okrucieństwo wobec zwierząt
Myślę, że to okrutne i po prostu głupie. Gdzie jest Humane Society lub ASPCA? Dlaczego nie jest to uważane za okrucieństwo wobec zwierząt? Jeśli zauważysz, że tak się dzieje, zgłoś te bezmyślne i samozabsorbowane odrętwiałe ciała do dowolnej agencji ochrony zwierząt.
Ci sami ludzie mogą zacząć tatuować własne dzieci. Kto by to tolerował? Właściciele zwierząt domowych często nazywani są rodzicami zwierząt domowych, więc dlaczego mieliby sądzić, że ich bezwłose „dziecko” to płótno?