Czy psy rozumieją śmierć?

W ogólnym rozrachunku wydaje się, że ludzie są jedynymi zwierzętami, które są w stanie zrozumieć pojęcie śmierci, ale wszyscy zbyt dobrze wiemy, jak inteligentne są psy, a to daje nam wiele powodów, by wątpić w to dość szerokie przekonanie.

Wielu właścicieli psów zgłasza zmiany w swoich psach, które wydają się sugerować, że przyznają się do zbliżającej się śmierci. Wydaje się również, że opłakują stratę osoby lub psa, do którego bardzo się przywiązali.

To, czy jest to prawdziwe uznanie w prawdziwym znaczeniu tego słowa, czy po prostu instynktowna reakcja na osłabienie ich ciała lub zmiany wynikające z utraty dostępu do ulubionej osoby lub towarzysza zabaw, pozostaje przedmiotem dyskusji.

Czy psy rozumieją śmierć? Przyjrzyjmy się, co ma do powiedzenia nauka i eksperci w tej dziedzinie.

Czy psy rozumieją śmierć?

Na wolności zwierzęta często spotykają się ze śmiercią, biorąc pod uwagę, jak często umierają. Wysokie wskaźniki śmiertelności wynikają z kilku zagrożeń związanych z życiem na wolności, takich jak choroby, klęski żywiołowe, padanie ofiarą drapieżnictwa i niedostatek pożywienia.

W populacjach szarego wilka śmierć nie jest rzadkością. Pomimo tego, że znajdują się blisko szczytu łańcucha pokarmowego, ich śmiertelność jest zbliżona do innych zwierząt żyjących na wolności.

Według Davida Mecha, naukowca, który bada wilki od ponad 50 lat, tylko około 30 procent wilczych szczeniąt przeżywa od urodzenia do 1 roku życia.

Mając to na uwadze, możemy wywnioskować, że dzikie zwierzęta muszą spotkać śmierć w pewnym momencie swojego życia.Wilczyca matka może być świadkiem śmierci jednego ze swoich wilczych szczeniąt lub wilcze szczenięta mogą być świadkami śmierci jednego z rodzeństwa.

Ludzie, o ile nie wykonują określonej pracy, są mniej narażeni na śmierć z taką częstotliwością. Nawet psy, jako zwierzęta domowe, mogą nie spotykać się ze śmiercią zbyt często. To tylko jedna z wielu różnic między wilkami a psami.

Jednak brak kontaktu ze śmiercią niekoniecznie przekłada się na niemożność zrozumienia jej pojęcia.

Zrozumienie śmierci w jej podstawach

Śmierć może być czymś złożonym do zrozumienia, wymagającym wyrafinowanych zdolności poznawczych (nawet my, ludzie, w pełni nie rozumiemy śmierci!), więc możemy oczekiwać, że zwierzęta zrozumieją śmierć w jej podstawach.

Jako absolutne minimum oczekujemy, że psy zrozumieją śmierć jako stan zaprzestania wykonywania zachowań, które zwykle mają żywe zwierzęta. Dlatego nie ruszać się, nie jeść, nie czesać się, nie bawić się, nie pić i nie oddychać.

W tym samym czasie psy mogą równie dobrze zrozumieć śmierć jako proces nieodwracalny, co oznacza, że ​​nie ma odwrotu i że ruch i oddychanie ustały na dobre, w przeciwnym razie martwe zwierzę byłoby we śnie, a nie martwe.

Psy mogą wykazywać oznaki zrozumienia śmierci jako stanu trwałego, gdy przestaną wchodzić w interakcje ze zmarłym.

Pies-matka może zatem osiągnąć punkt akceptacji w obliczu martwego szczeniaka. Taki stan „akceptacji” ma miejsce prawdopodobnie wtedy, gdy zaczyna go ignorować i opiekować się pozostałymi szczeniętami.

W przypadku psa dzielącego gospodarstwo domowe z psem, który już nie żyje, może on najpierw obejrzeć i powąchać zwłoki zmarłego, a następnie zdecydować o zaprzestaniu interakcji ze względu na brak reakcji.

Nie nocna lekcja

Zrozumienie całej koncepcji śmierci nie jest łatwe. Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że zdaniem ekspertów, u dzieci pojęcie śmierci zaczyna się w pełni zakorzeniać dopiero, gdy dziecko osiąga wiek 10 lat.Przed 10 rokiem życia istnieje tylko częściowe zrozumienie śmierci.

Stanley Coren porównał przeciętny mózg psa do dwuletniego dziecka, dlatego sensowne jest, aby brakowało im zdolności poznawczych do pełnego zrozumienia jego znaczenia.

Jednak w miarę jak pies dojrzewa i zdobywa dalszą wiedzę, możliwe jest, że w miarę dojrzewania pies zdobędzie głębsze zrozumienie.

Jednak nawet jako dorośli ludzie możemy powiedzieć, że nie do końca rozumiemy znaczenie śmierci. Możemy spekulować, jak to musi się czuć i co może się wydarzyć później, ale to wszystko nadal pozostaje dla nas tajemnicą.

Ewolucyjne zalety psów znających śmierć

Kiedy przyjrzymy się wielu zachowaniom naszych psów, czasami możemy docenić głębsze zrozumienie, gdy spojrzymy na ich przeszłość, w czasie, gdy żyły na wolności.

Pomimo wieków udomowienia, nie możemy zaprzeczyć, że silne instynkty najlepszego przyjaciela człowieka wciąż przeważają.

Chociaż są karmione jedzeniem z torby w błyszczących miseczkach i noszą obroże wysadzane kryształkami, psy zachowują wiele zachowań z przeszłości swoich przodków, kiedy były myśliwymi i padlinożercami.

Możemy to zaobserwować poprzez kilka zachowań, które utrzymują się u psa domowego, mimo że nie są już potrzebne (w kategoriach przetrwania) w obecnych czasach. Oto kilka przykładów;

  • Psy krążą przed położeniem się w celu wyczesania wysokiej trawy i odstraszenia zwierząt, mimo że śpią na wygodnych legowiskach.
  • Psy potrząsają zabawkami, aby „złamać sobie kark”, jakby były wyimaginowanymi zwierzętami będącymi ofiarami.
  • Psy zakopujące swoje kości jako instynktowny sposób na rozpoczęcie oszczędzania żywności na rzadkie czasy.

Na pierwotnym poziomie świadomość śmierci może być pomocna na różne sposoby. Zrozumienie jego koncepcji może zatem zapewnić kilka korzyści ewolucyjnych, które pomogłyby w przetrwaniu. Poniżej znajduje się kilka adaptacyjnych zalet psów rozumiejących śmierć.

Świadomość zagrożeń

Uświadamiając sobie ryzyko śmierci, zwierzęta mogą uniknąć potencjalnych zagrożeń w swoim środowisku. Innymi słowy, rozumiejąc, że pewne sytuacje mogą być śmiertelne, zwierzęta mogą ich unikać i zwiększać swoje szanse na przeżycie.

Unikanie zwłok

Wiedząc o martwych ciałach, ich wyglądzie i zapachu, zwierzęta mogą nauczyć się ich unikać, biorąc pod uwagę, że mogą być źródłem potencjalnych chorób.

Świadomość konsekwencji

Kiedy członek grupy społecznej umiera, zwierzęta mogą przygotować się na kilka zmian, które muszą nastąpić.

Na przykład, jeśli jeden z głównych łowców umrze, jeden z pozostałych członków musi przejąć tę rolę, jeśli jeden z ostatnich wilczych szczeniąt umrze, rodzice nie powinni już tracić energii na polowanie na niego.

Mając na uwadze te zalety, sensowne jest, aby dobór naturalny wpoił zwierzętom podstawowe zrozumienie śmierci.

Żałoba jako dowód

Być może jednym z najbardziej przekonujących dowodów na to, że psy rozumieją śmierć, jest zachowanie żałobne.

Jasne, psy nie organizują nabożeństw żałobnych ani pogrzebów, ale mogą zareagować na śmierć innego psa lub właściciela, wykazując oznaki smutku, dezorientacji lub apatii.

Psy nie są jedynymi zwierzętami, które wykazują oznaki smutku. Marc Bekoff opisuje delfiny walczące o uratowanie niemowlęcia lub słonie stojące na straży martwego dziecka przez wiele dni.

Wielu właścicieli psów może potwierdzić oznaki „żałoby” swoich psów. Nie jest jednak jasne, czy psy reagują na śmierć tak, jak ją rozumiemy, czy bardziej na zmiany związane z nieobecnością osoby lub psa i wszystkimi jej negatywnymi skutkami.

Pies reagujący na zmiany

Jeśli psy nie są bezpośrednimi świadkami śmierci, myślę, że możemy założyć, że reagują głównie na zmiany, a nie śmierć, jaką znamy. Mam pewne osobiste doświadczenie na poparcie tego.

Historia Boby'ego, „niepocieszonego psa”

Mój wujek „Ciccio”, który mieszkał w małym miasteczku we Włoszech, miał kiedyś białego psa o imieniu „Boby”, który bardzo się do niego przywiązał.

Ten pies był bardzo mądry. Rzeczywiście, był nawet używany jako „kurier”. Mój wujek kazał mu towarzyszyć mamie w domu, a on odprowadzał ją do domu, a potem spędzał z nią noc.

Pewnego dnia mój wujek Ciccio postanowił pojechać do Stanów Zjednoczonych. Był to czas, kiedy Wielkie Jabłko przyciągało setki Włochów, którzy gromadzili się nad stawem w nadziei na pracę i spełnienie „amerykańskiego snu”. Obietnica pracy w dużej fabryce makaronu Ronzoni była dla niego bardzo atrakcyjna.

Nadszedł dzień jego wyjazdu i moja babcia i mama miały przejąć opiekę nad Bobym. Kiedy mój wujek wsiadł do samochodu jadącego do portu, stało się coś nieoczekiwanego: Boby ścigał swój samochód przez miasto, aż jego małe serce i małe nóżki nie mogły już dłużej się opierać.

To było niezwykłe, ponieważ Boby wiele razy widział, jak mój wujek odjeżdża samochodem, ale nie gonił. To tak, jakby Boby intuicyjnie wiedział, że tym razem było coś innego.

Zaledwie chwilę później, obserwując odjeżdżający samochód, skręcił w bok i skierował się do domu mojej babci. Pełne radości dni tego psa nagle się skończyły, zastąpione dniami pełnymi smutku, wiecznej tęsknoty za wujkiem Ciccio.

Bardzo tęsknił za moim wujkiem. Tak bardzo, że stał się smutny i wycofany i postanowił przestać jeść, mimo że moja babcia próbowała karmić go smacznymi kąskami jedzenia. W końcu osłabł i umarł. Jego 14-letnie serce po prostu nie mogło poradzić sobie z tą zmianą i poddało się.

Czy ten piesek wiedział, że wujek Ciccio wciąż żyje i ma się dobrze po drugiej stronie stawu? Bardzo prawdopodobne, że nie, ale jego reakcja była podobna do wielu psów, które straciły swoich właścicieli w wyniku wypadku lub choroby, więc myślę, że pies może „opłakiwać” niezależnie od tego, czy właściciel żyje, czy nie.

A potem mamy Hachiko jako ostateczny dowód psiej lojalności i żałoby. Ten pies, podobnie jak Boby, tak naprawdę nie wiedział, co stało się z jego właścicielem, wiedział tylko, że nigdy nie wrócił, więc odpowiednio zareagował, czekając na niego na stacji kolejowej Shibuya przez 9 lat.W przeciwieństwie do Boby'ego nie zagłodził się i nie umarł, ale mimo wszystko jego serce musiało być złamane.

Bardziej bezpośrednie doświadczenie ze śmiercią

Rzeczy są prawdopodobnie postrzegane inaczej przy bardziej bezpośrednim doświadczeniu śmierci. Śmierć staje się bardziej „namacalna”, gdy pojawia się nieruchome ciało, aw niektórych przypadkach towarzyszące mu zapachy.

Czy psy rozumieją, kiedy umiera kolejny pies? To jest dobre pytanie. Musimy tak sądzić, opierając się na naszych anegdotycznych dowodach.

Kiedy pracowaliśmy dla lekarza weterynarii, mieliśmy zaplanowane codzienne wizyty w celu eutanazji. Często były one zaplanowane na koniec dnia, kiedy szpital był mniej zajęty.

Często otrzymywaliśmy pytania dotyczące zabiegu, a jednym z najczęstszych pytań było: „Czy powinienem zabrać ze sobą drugiego psa na zabieg?”

Nasi weterynarze poinstruowali nas, abyśmy do tego zachęcali, aby dać ocalałym psom poczucie zamknięcia, zamiast wracać do domu bez psa, co często prowadziło do tego, że psy, które przeżyły, całymi dniami szukały swoich kumpli i czuły się zdezorientowane.

To był dla mnie dowód na to, że psy w jakiś sposób rozumieją śmierć. Rzeczywiście, psy, które uczestniczyły w eutanazji, generalnie wydawały się lepiej rozumieć, co stało się z ich towarzyszami zabaw, niż psy, które witały swoich właścicieli po powrocie do domu, ale zastanawiały się, dlaczego ich towarzysze nigdy nie wrócili.

Doświadczenie naszego psa ze śmiercią

15 sierpnia 2018 nasza Rottweiler Petra obudziła się słabsza niż zwykle. Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u niej bardzo agresywnego raka o nazwie „mięsak hemofagocytarno-histiocytarny”. Najpierw zaatakował śledzionę, a następnie rozprzestrzenił się na wątrobę.

Tego ranka mój mąż skomentował, jak bardzo się czuje. Pomógł jej wyjść na zewnątrz do nocnika, używając zwiniętego koca pod klatką piersiową, i tym razem mój mąż zauważył, że w zasadzie dźwiga większość jej ciężaru.

Na zewnątrz miała wiele napadów biegunki, co oczywiście nie pomogło jej już osłabionemu stanowi.Prawie nic nie jadła poprzedniego wieczoru i była zdecydowana nie jeść tego ranka. Wypiła jednak sporo wody, co było lepsze niż nic.

Wyraźnie się śliniła, więc postanowiłam podać jej tabletkę Cerenia na nudności. Mimo że była słaba, walczyła z tabletką, którą podawano jej bez jedzenia, ponieważ odmawiała przyjmowania wszystkiego doustnie i wydawało się, że rozwinęła się w niej niechęć do smaku. W końcu, błagając ją, by go wzięła, połknęła go i spodziewałam się, że zadziała magia, ale tym razem tak się nie stało.

Jej łapy były mokre od śliny, ale pomimo złego samopoczucia zabiegała o uwagę. Głaskałem ją po głowie i kochałem, myśląc, jak cenne były te chwile. Kiedy się zatrzymałem, spodziewałem się, że się trochę prześpi, ale ona przewróciła oczami w moją stronę, prosząc o więcej. Zwykle łapała lub szturchała, ale myśląc wstecz, mogła być tego dnia zbyt słaba.

Zadzwoniłem do weterynarza, aby umówić się na wizytę domową, a weterynarz powiedział mi, że została jej jedna wizyta i wkrótce będzie w drodze.

Potem dostałem telefon od mojej mamy i mój mężulek przejął zadanie głaskania jej. Rozmawiałem z mamą za granicą, siedząc pod drzewem mesquite na starej kłodzie, dając upust wszystkim swoim zmartwieniom. Po około 10 minutach zobaczyłam zbliżającego się do mnie męża. Byłem trochę zaskoczony, a może nawet trochę zdenerwowany, że zostawił Petrę samą w takim stanie.

- „Jak się miewa Petra?” Zapytałam.

- „Umarła” – powiedział, odwracając ode mnie wzrok.

-"OMG, umarła? Dlaczego do mnie nie zadzwoniłeś? Jak to się stało tak szybko?" Powiedziałem szlochając.

Najwyraźniej stało się to tak szybko. Prawie tak, jakby czekała, aż się odsunę, bo wiedziała, jak bardzo mnie to zaboli. Zacząłem szlochać i usłyszałem szloch mojej mamy po drugiej stronie.

Zawsze myślałem, że kiedy Petra umrze, moja mama pomoże mi pocieszyć, a ona była ze mną przez telefon, prawie tak, jakby Petra strategicznie zaplanowała swoją śmierć, aby była dla mnie jak najmniej bolesna.

Kiedy nabrałem trochę spokoju i odwagi potrzebnej do znalezienia martwej mojej słodkiej Petry, mój mąż wyjaśnił, jak Kaiser, jej 10-letnia koleżanka z miotu, chowała się pod biurkiem i zaczęła jęczeć w momencie, gdy wydała ostatnie tchnienie.

Najwyraźniej wiedział, co się dzieje i był tym zdenerwowany. Nie było to niczym niezwykłym, ponieważ zawsze byli razem i podobnie jak bliźniacy, był bardzo zgrany ze swoją siostrą z miotu.

W przeszłości wiedział nawet z wyprzedzeniem, kiedy Petra miała stracić obiad i odchodził od niej z lekko zdegustowaną miną. I to jeszcze zanim zaczęła się ślinić, a potem wymiotować! Jego zaawansowane powiadomienia dały mi czas, aby towarzyszyć jej do obszaru wyłożonego kafelkami i zapobiec sprzątnięciu bałaganu z dywanu.

To tylko jedna z wielu historii psów wykazujących się wielką intuicją i oznakami wyczucia, kiedy umiera kolejny pies. Przy bardziej bezpośrednim doświadczeniu śmierci objawy „żałobne” pozostają podobne do psa reagującego na zmiany, ale naprawdę uważam, że widok nieruchomego ciała jest dodatkowym elementem zamknięcia, że ​​tak powiem.

Po odejściu Petry zauważyliśmy znaczące zmiany w zachowaniu jej brata z miotu. Czasami zachowywał się tak, jakby wciąż była w pobliżu. Wpatrywał się w przestrzeń i jęczał, jakby wierzył, że ona gdzieś jest.

Pilnował nawet swoich zabawek, jakby wciąż była w pobliżu. Początkowo było to dla nas niepokojące, ponieważ wydawało się, że strzeże zabawek przed nami, czego nigdy w życiu nie robił. Przypisaliśmy to mu, czując się głęboko zdezorientowany.

Czasami wydawał się zasmucony i zdezorientowany i miał trudności z wejściem w rolę „jedynego psa”. Staraliśmy się, jak mogliśmy, aby jego rutyna była taka sama i rozpieszczaliśmy go tak bardzo, jak tylko mogliśmy, starając się ukryć łzy i smutek.

Statystyki z projektu ASPCA Companion Animal Mourning wskazują, że dwie trzecie psów wykazuje negatywne zmiany behawioralne po utracie innego psa z ich gospodarstwa domowego; zmiany te mogą utrzymywać się do sześciu miesięcy.

— Barbary Ż.King, Jak zwierzęta się smucą

Bibliografia

  • Star Tribune: Przetrwanie szczeniaka wilka to delikatna sprawa, autor: Doug Smith, 5 marca 2015 r
  • Monsó, S. Jak stwierdzić, czy zwierzęta mogą zrozumieć śmierć. Erkenn . https://doi.org/10.1007/s10670-019-00187-2
  • Jak zwierzęta się smucą, Barbara J. King · 2014

Ta treść jest dokładna i zgodna z najlepszą wiedzą autora i nie ma na celu zastąpienia formalnej i zindywidualizowanej porady wykwalifikowanego specjalisty.

Tagi:  Zwierzęta egzotyczne Artykuł Dzikiej przyrody